Wiersz o okrucieństwach

– Ludwik Perney

W pewnym kraju w zupełnie innej strefie klimatycznej
sto dni piechotą od równika – w tym część na kolanach,
część bez ruchu, parę dni wręcz wstecz! – jest miejsce,
w którym ludzie robią ludziom źle. Dobrze czujesz,

meritum tego wiersza jest pełne ran, będzie smutno.
Rzecz dotyczy mężczyzn w kwiecie wieku, starców,
kobiet i dzieci – tu ustalmy tagi: przeraźliwie, ból,
cierpienie, wstrząsające, przemoc, brutalny, seks.

To ma być wiersz, nie poemat, dlatego skupmy się
na dzieciach (istota seksu wypełniła się poprzez
samo wspomnienie o nim). Krzywdzą maleństwa!
Dzieci cierpią katusze, to cud, że niektóre wciąż żyją!

Dopiszę jeszcze jedną zwrotkę, bo czuję niedosyt
i mam wrażenie, że ty również: Nie mają ubranek!
To znaczy mają brudne łachy! Nic nie jadły na obiad,
na śniadanie, nie będzie kolacji! Jest im naprawdę źle!

Po słowie „naprawdę” temat dzieci się wyczerpał,
pora wspomnieć o starcach – kiedyś byli silni i młodzi
jak ty, a teraz nie są. Mdleją z bólu, głodu i upokorzenia.
Modlą się o śmierć, co wcale nie znaczy, że się jej nie boją.

Przepraszam, ale nie mam już siły pisać o kobietach
i mężczyznach w sile wieku – co to za siła, skoro są bezsilni?

5 komentarzy

  1. poruszył mną, a to nie często się zdarza w Twoich ostatnich wierszach

  2. :-) no to się cieszę!

  3. dosyć prosto skonstruowany ten wiersz, ale oryginalny sposób ujęcia tego, w aspekcie literackim, prostego jak drut tematu (bez urazy, jeżeli masz inne zdanie, Marku) sprawia, że staje się on naprawdę szokujący. Jest naprawdę dobry! Lubię takie coś. To jest takie niezwykłe, że właściwie „głównym bohaterem” tego wiersza jest właśnie wiersz (brzmi jak brzmi, wiadomo o co chodzi). Coś w stylu: w tym wiersz, wiersz mówi o cierpieniu ludzkim. Podoba mi się to. Literatura najbardziej poszukuje oryginalności i ten wiersz na pewno będzie się bronił sam.

  4. Ciekawy eksperyment :)

podziel się wrażeniami

poezja, wiersze, proza, wydawnictwo literackie