Śnieg rysuje kreski wokół lamp i witryn zamkniętych sklepów.
Samochody przejeżdżają wolno, przechodnie rozmawiają cicho.
Łatwo zamilknąć, smakować mroźne powietrze, uśmiechnąć się
na myśl o nerwowym zerkaniu na zegarek.
Dlaczego pomyślałem o pięknych Włoszkach?
Jedynie wózki bagażowe krzyczą: z lotniska na sztokholmski dworzec
dwadzieścia minut! Pociąg jedzie szybko, nie stuka o szyny.
Coraz głośniej szumi powietrze. Elegancka pani sprawdza bilety.
Przypomina bohaterkę „Japońskiej historii”:
pociągła, duża twarz – Szwedzi są wysocy i męscy;
Szwedki również.