Kto ma najszybszy skuter w mieście?

– Ludwik Perney

Martwe od lat przeboje obijają się o surowe zbocza
przy Szosie Transfogaraskiej, szukają powietrznego
pochówku, ale tu nie ma sępów, tylko owce i świnie.

Szymon domyka zamek tropiku, wtula twarz w śpiwór
i złorzeczy, że zaraz pójdzie do diabelskiego koczowiska,
spojrzy demonowi w oczy i wykpi jego muzyczny gust.

Cyganie zasypiają, dwa tysiące metrów nad poziomem
morza zapada cisza. Szymon włącza idiotyczny kawałek,
wyskakuje z namiotu i drze się z wokalistą i chórkiem:

„Nie, Sydney, nikt cię nie dogoni!”. Owinięty śpiworem
skacze wśród owczych bobków, rozkoszuje się myślą,
że refren będzie nękał Cyganów przynajmniej całe jutro.

2 komentarze

  1. Szosa Transfogaraska wzięła mnie szczególnie, bardzo dobre pisanie, lubię tu wpadać.

  2. Dzięki, miło się podzielić :-)

podziel się wrażeniami

poezja, wiersze, proza, wydawnictwo literackie