Dokąd prowadzi tunel, czy na pewno na jego końcu
jest światło? Możemy o tym rozmawiać godzinami,
podobnie jak o tym czy posiadamy duszę, energię,
czy dusza jest energią, czy energię da się przekazać
konkretnemu stworzeniu – będę innym stworzeniem?
Jakie gesty należy wykonać i ile, żeby odegnać myśli,
zdobyć pokorę i zrozumienie jednej odpowiedzi
na wszystkie pytania? Poziom mojego hormonu boga
jest wysoki, a długie wieczory skłaniają do refleksji
i wywołują adekwatną podatność – porozmawiajmy.
Dziś jestem w stanie poznać świat uporządkowany
do jednego algorytmu, współczuć nieodnalezionym,
albo ich nienawidzić, mogę okaleczać swoje ciało,
wstrzymywać uciekanie duszy, ślubować czystość,
złożyć ofiarę na ogrzewanie świątyni i remont dachu.
Jeden znany, amerykański poeta sugerował, ze jeśli na końcu tunelu widać światla, to jest to swiatło pociągu. U Ciebie nie wchodzi to w grę. Grasz na coś innego i ładnie to wychodzi! Bardzo mi się podoba, aż się dziwię, że Twój szanowny oponent się nie pojawił.
Dobra robota!
A wiesz, wciąż jestem pod wrażeniem słów o pociągu w mgle.
Swoją drogą mógłbyś rozwinąć taką myśl, bo to nośny temat..
…amerykańska myśl ze światłem w tunelu również :-)
Dzięki, Marku K.