Prokreacja

– Ludwik Perney

Jest gorąco, bardzo gorąco, ale zaprawdę
powiadam ci: będzie zimno, bardzo zimno.

nasze ciała leżą na skale rozgrzanej słońcem,
na ziemi spękanej ukropem, obok ogień

trawi martwe ciało drzewa, podnieca się,
piecze żywe ciała ziemniaków

Jest zimno, bardzo zimno, zaszło słońce,
ale, wierz mi, już rano będzie skwar;

nasze ciała kostnieją, drżą, kurczą w sobie;
ciało drzewa zmieniło się w proch

ogień przeminął, bulwy ziemniaka
nie dadzą już życia

Rozmawiamy o cieple, o żywych ciałach
gorących kobiet, o zimnej wódce,

dlaczego jestem – na skale surowej
góry w Omanie? Dlaczego drżę?

co odpowiem na to pytanie zasypiając
w ciepłej pościeli we własnym łóżku?

podziel się wrażeniami

poezja, wiersze, proza, wydawnictwo literackie