Mat 22:3

– Ludwik Perney

Posłał więc swoje usługi, żeby zaproszonych
zwołały na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść.

Elokwentne zaproszenie wysłałem wiadomością
do wielu odbiorów. Uczta weselna syna eksploduje
splendorem – na samą myśl pot spływa ze skroni.
Uniosę brew, półnagie kobiety poruszą powietrze.

Sprzymierzeńcy i podwładni sprawdzają pocztę
wieczorami. Cieszy mnie nadchodząca gloria,
odświeżam stronę zbyt często – matki śpiewają
pieśni o mojej cierpliwości.

Spalę serwery, wymorduję rodziny konstruktorów
filtrów, jeśli te wrzuciły moją wiadomość do spamu
– królowie, bogowie, ostrzegam: nie drwijcie,
bo upokorzę, a ścierwa przybiję do pali.

podziel się wrażeniami

poezja, wiersze, proza, wydawnictwo literackie