Która planetoida nosi twoje imię? Moja to ta skuta lodem.
Tysiące lat wirowała nade mną – Hej Ötzi! – wołałem
z mojej bryły – Hej Ötzi! – odpowiadała i kręciła się dalej.
Jadłem mięso kozicy i chleb, aż rozbolał mnie brzuch,
mam wygodne buty, futro, siekierę i nóż – jestem gotowy.
To dla mnie chmury układają się w kształty zwierząt,
a gwiazdy mrugają zanim zasnę. Wszystko co widzę z góry,
należy do mnie, jednak ja nie należę do tego świata.
Moja planetoida krąży gdzieś między Marsem i Jowiszem,
przyczaiłem się w dolinie Ötzi, jak nazywa się twoja dolina?
Niezmiennie zatrzymuje i zachwyca ten wiersz. Jest świetny. Doskonały. ;). Pozdr.
Dziękuję, Abi, miło że zaglądasz :-)