…śmierć mistrzem co rodem jest z Niemiec jego oczy niebieskie…
. Paul Celan
Pamiętasz, zabiłeś mnie spojrzeniem. Mercedes
kołysał się na brukowej kostce, odsunąłeś książkę.
Bielsko, siedemnasty stycznia czterdziestego piątego roku.
Zazdrościłem tobie krochmalonej koszuli, dumnej postawy;
wiesz, mówią, że Jezus jest królem Polski – zagrzałeś mu tron,
ochrzciłeś ziemię żywą krwią, pomściłeś upokorzenia Pana.
Zanim ucałowano twoje policzki, podzieliłeś chleb:
20 gramów na żydowską głowę – bierzcie i jedzcie.
Ojciec cię nie opuścił, dziękowałeś za łagodną śmierć,
powiedziałeś „Chryste, przebacz” i Chrystus przebaczył.
Ekstra! Tylko nad tytułem bym podumał jeszcze:)