Gruzja, Francja

– Ludwik Perney

Nikt nie pyta o wodę Borjomi, a to przecież cud
– w wodzie zarysuje się nawet najświętszy kontur.
Ludzie są dobrzy, ale nie pytają o wodę Borjomi.

Spacerują po targowisku, oglądają i odchodzą.
Mogliby ją kupić jak Amerykanie, Żydzi,
Kanadyjczycy czy Rosjanie, ale nie kupują.

Nastały ciężkie czasy – trudno nakarmić dzieci,
skąd mam wziąć pieniądze? Nic nie zarobię,
znowu wrócę głodna. Nikt nie kupuje wody.

Wodę Borjomi piją w Białym Domu i na Kremlu;
butelki kołyszą się w wózku, święte kontury
ożyły, błogosławią niesmaczną wodę z Lourdes.

Woda Borjomi

5 komentarzy

  1. Nie chciałbym wyjść na niewdzięcznika ale wciąż czekam na Twoją reakcję. Moje milczenie powinno być dobrą podpowiedzią:)

  2. No, to mamy wszystko ustalone :-)

  3. skąd inspiracja wodą Borjomi? :-)

  4. :-) Słuchałem reportażu w radio, no i poza tym znajoma była niedawno na wycieczce w Gruzji ;-) Pani Balbino

  5. to miło, znaleźć małą cząstkę własnych wspomnień w wierszu, które nie jest dziełem kogoś tak nieosiągalnego jak wielcy polscy poeci tylko właśnie tutaj…
    chociaż… może ja też jestem typem niewdzięcznika;-)

podziel się wrażeniami

poezja, wiersze, proza, wydawnictwo literackie