Cukrowa wata, dziesiątka w cyrkowej strzelnicy

– Ludwik Perney

Brak poprawności okupuję od lat – piętnowaniem,
jego cieniem czy choćby perspektywą. Dziś w nocy,
na przykład, obudził mnie strzał i bałem się
aż do ponownego zaśnięcia. Długo myślałem czy padł

we śnie, czy realnie. Do tego ogarnęła mnie rozterka
czy to jakaś różnica, skoro spod skrzypiącego dachu
na rozbujaną łajbę prowadził mniej niż jeden krok
– rozbujana łajba pełna była niepoprawności.

Unosi się wśród wzburzenia, wokół toną poprawni
– zaskoczeni, a przecież na pewno ktoś ich uprzedzał!
Boję się poprawności, przepraszam, nie zwracaj mi uwagi,
umówmy się na słowiańską intuicję – komunikacyjny taniec.

Już dobrze, czujesz? Niepoprawny instynkt sprawia,
że widzę w tobie drobną zwierzynę. Jesteś królikiem,
wiejskim drobiem – zdrową kurą przerzucającą ciężar
kruchej piersi z soczystego udka na soczyste udko.

2 komentarze

  1. pełna poprawność- podoba się

  2. niepoprawny komentarz ;-)

podziel się wrażeniami

poezja, wiersze, proza, wydawnictwo literackie